Elmir

Wchodzisz na równiny i co widzisz? Dookoła pobłyskuję tylko piasek o złotawym zabarwieniu. Nie ma tu nic. Żadnego drzewa, żadnej nawet najmniejszej rośliny nie wspominając już o zwierzętach. Choć to tak nudne miejsce kryje ono pewną tajemnicę, która pewnie chciałbyś poznać.
-Nie, nie sam nawet nie wiem co ciekawego można tu znaleźć - powiedział uśmiechając się delikatnie i drapiąc za głową.
-Lata, to znaczy tysiące lat przed katastrofą rejon ten zamieszkiwała ludność Koran. Lud ten choć żył tak dawno był mocno rozwinięty cywilizacyjnie. Obszar, któremu podlegało ich państwo był ogromny. Jednak skupmy się tylko na tym miejscy - mówiąc to wskazał równinę, na której stałeś. - Właśnie w tym miejscu stał ogromny pałac szamana, bo tak lud Kannów nazwał swego dowódcę.Szaman, który rządził krajem w okresie, o którym mówi legenda, nazywał się Arysteles. Był on... czy ja wiem, po prostu nie umiał zapanować nad emocjami. Kiedyś podczas partii gry Era z głowami sąsiednich państw, wpadł w okropną złość po przegranej. Prawie co zabił jednego z sąsiadów, jednak straże zdążyły go odciągnąć. Arysteles podczas powrotu do rozmyślał nad tym jak zemścić się za upokorzenie jakim jest porażka. Do głowy wpadł mu najgorszy pomysł z możliwych. Mianowicie udał się do starej wróżbitki pragnąc prosić ją o plagi na ziemie władcy. Stara kobieta z chęcią zgodziła się na to, lecz postawiła jeden warunek. Szaman ożeni się z jej córką.
Kiedy Arysteles wrócił to pałacu, odpoczął i przemyślał wszystko. Stwierdził, że za żadne plagi nie ożeni się z nieznaną mu osobą. Było już jednak za późno. Plagi spadły na sąsiedniego władce, a wróżbitka przyszła do pałacu żądać dopełnienia umowy. Arysteles kazał wtrącić ją do lochów, a ona przeklęła to miejsce mówiąc coś o wielkiej burzy piaskowej. Dokładnie 8 tygodni po tym zajściu nikt z mieszkańców pałacu nie obudził się żywy. Przykryły ich tony piasku.
-Sam widzisz jaka to niedorzeczna historia - powiedział uśmiechając się. - Zabić sąsiada z porażkę w Ere. Co z niedorzeczność - mówił odchodząc.